List otwarty do Prezydenta Krakowa
05.07.2019

W trakcie zbierania podpisów dowiedzieliśmy się o powołaniu Rady ds. osób w kryzysie bezdomności.
Chcemy podkreślić, że bardzo nas cieszy taka reakcja władz Krakowa na działania radnego Wantucha. Odbieramy to jako mądrą odpowiedź na potrzebę nowoczesnego podejścia do pomocy bezdomnym.

Nie rezygnujemy jednak z publikacji listu otwartego, by pokazać, że sytuacja osób dotkniętych bezdomnością nie jest obojętna wielu ludziom. Tym bardziej, że „happening” polegający na zaproszeniu do restauracji dla radnych 50 bezdomnych z Plant ma odbyć się 10 lipca.

Agnieszka Wójcińska (reporterka)
Ewa Wołkanowska-Kołodziej (dziennikarka specjalizująca się w tematach społecznych)
Ignacy Dudkiewicz (redaktor naczelny magazynu „Kontakt”, ngo.pl)



Szanowny Panie Prezydencie,

my niżej podpisani ludzie mediów, kultury, nauki i organizacji pozarządowych piszemy do Pana z prośbą o reakcję na zachowanie radnego Łukasza Wantucha, który startował w wyborach z Pańskiego komitetu wyborczego.

W naszej ocenie propozycje uchwał wysuniętych przez Pana Radnego Wantucha, a dotyczących ograniczenia osobom bezdomnym możliwości przebywania w niektórych częściach miasta bądź korzystania tam z pomocy organizacji pozarządowych albo ograniczenia tej pomocy do osób „grzecznych” i zachowujących się według wytycznych radnego, urągają wszelkim zasadom przyzwoitości i człowieczeństwa.

Podobnie jak zaproponowany przez Pana Radnego „happening” w stołówce Rady Miasta – ugoszczenie posiłkiem ludzi dotkniętych bezdomnością, tylko po to, by radni mogli się przekonać, co to znaczy „siedzieć na tych samych krzesłach, jeść z tych samych talerzy, pić z tych samych kubków i korzystać z tych samych sztućców”.

Bezdomność może dotknąć każdego, dlatego oburzają nas komentarza Pana Radnego Wantucha w mediach społecznościowych na temat tego, że osoby w kryzysie bezdomności „są najczęściej chore (w tym psychicznie), skrzywdzone przez życie, bite i molestowane w dzieciństwie” oraz „śmierdzące uryną, wymiotami, w ubraniu, które zostawia ślad na siedzeniu miejskich autobusów”. Te komentarze to przykład całkowitego braku szacunku i stygmatyzacja ludzi dotkniętych bezdomnością, która nie powinna mieć miejsca, szczególnie w przypadku człowieka będącego społecznym reprezentantem. Stojące za nią dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, którzy nie mogą przebywać w określonych rejonach Krakowa, jest dla nas nie do zaakceptowania.

Szanowny Panie Prezydencie, liczymy, że nie pozostanie Pan obojętny i podejmie stosowne działania.
Z poważaniem,

Sign in to Google to save your progress. Learn more
Imię i nazwisko
Zawód/miejsce pracy
Submit
Clear form
Never submit passwords through Google Forms.
This content is neither created nor endorsed by Google. Report Abuse - Terms of Service - Privacy Policy